Janusz Sanocki przekonuje, że z jego korespondencji z Państwową Komisją Wyborczą wynika, iż aby obywatel wystartował w wyborach do Sejmu, musi startować z listy komitetu wyborczego.
- Polski kodeks nie przewiduje możliwości indywidualnego startu. To sprzeczne z Konstytucją, która daje prawo kandydowania do Sejmu każdemu obywatelowi – twierdzi.
- Przekazałem tę kwestię Trybunałowi Konstytucyjnemu do analizy. Przesłałem też do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Sytuacja ta oznacza również, że jesienne wybory do Sejmu będą nieważne. I dlatego wzywamy obywateli do zbojkotowania – argumentuje poseł.